List szefa Ringier Axel Springera Marka Dekana do pracowników Onet-RAS Polska nie powinien nikogo dziwić , zwłaszcza tych , którzy dobrze orientują się w obowiązujących standardach w mediach nad Szprewą, Łabą i Renem ( tym , którzy od razu zaprotestują na takie dictum wystarczy przypomnieć zachowanie mediów w Niemczech po sylwestrowych wydarzeniach w Kolonii A.D. 2015 ). Jak się okazuje, tygodniowe zalecenia trafiające do pracowników filii medialnego koncernu w RP według mnie wydają się zbędne bo oni swą gorliwością i zaangażowaniem nie raz dostarczali dowodów, że na nich można liczyć i bez takich wykładni.
Obawiam się, że bez zmiany struktury na polskim rynku medialnym standardy obowiązujące w mediach niemieckich niedługo mogą zagościć nad Wisłą.
To co nas jak napisałem powyżej może nie dziwić, to już jednak odpowiedź Towarzystwa Dziennikarskiego( pod listem figurują podpisy J.Żakowskiego,W. Maziarskiego, S. Blumsztajna, T.Lisa et consortes)wpisuje się już w kręgi surrealizmu Ionesco czy Mrożka - poniżej passus:
„Drodzy niemieccy Przyjaciele, wiemy, jak bolesne i krzywdzące są wszystkie te kłamstwa i oszczerstwa padające pod Waszym adresem. Zapewniamy, że są one tak samo bolesne dla nas, obrońców polskiego państwa prawa i polskiej demokracji” – podkreślają członkowie stowarzyszenia i dodają, że „choć nie są osobiście odpowiedzialni za tę nikczemną kampanię propagandową”, której ofiarą także padają, to kierują do niemieckich dziennikarzy i opinię publiczną „przeprosiny i ubolewania”
Jeśli wyobrazimy sobie równie surrealistyczny obrazek jak niemieckie wojska wkraczają na terytorium RP to możemy równie dobrze wyobrazić sobie nagłówki w większości mediów w RP, które zapewne brzmiałyby podobnie do poniższego :" Witamy wybawców i wyzwolicieli Polaków " ( w domyśle spod znienawidzonego kaczyzmu" :-) ) To oczywiście świat absurdu, ale doskonale on oddaje w jakim właśnie świecie dziś funkcjonujemy i jakie mogą być następstwa tego gdy niemieckie standardy obowiązujące w niemieckich mediach zawitają pod nasze strzechy...
