Decyzja o odwetowym ataku na siły Baszszara Hafiza al-Asada Donald Trump wykonał przysłowiowy "come back" amerykańskiego szeryfa na naszym globie. Kto pamięta jeden z lepszych tekstów Roberta Kagana "Kowboje i barmani" , w którym określił karykaturalnie ( ale realnie ) jaką rolę będą w świecie pełnić Amerykanie, a jaką wybrali Europejczycy. Wydawało się, że dwie kadencje Baraka Obamy spowodowały całkowite wycofanie się z roli światowego szeryfa Ameryki, ale na szczęście to było chwilowe zawieszenie coltów. Europa wybrała drogę bezkonfliktową, opartą na perswazji, przekonywania,cierpliwości czy wreszcie skłonna merkantylnym rozwiązaniom, podczas gdy Amerykanie w oczach Europejczyków stosują zasady odwetu w wykonaniu typowego pałkarza.
Europejczycy być może uwierzyli neoliberałom, a zwłaszcza ich guru Francisowi Fukuyamie, który na początku lat 90 obwieścił "koniec historii". Tymczasem jego oponent Samuel Huntington skontrował ten osąd, twierdząc, że nie ma żadnego końca historii , ba gorzej teraz zacznie się dopiero jihad obwieścił i jak się okazało to ten ostatni politolog miał rację. Wracając do dzisiejszego nocnego ataku Amerykanów na bazę lotniczą Asada , w czasie którego wystrzelono więcej Tomahawków niż w czasie 2 kadencji Baraka Obamy, należy skonstatować, że Donald Trump zdał bardzo dobrze test przygotowany wspólnie przez Asada i Putina ( mam tu na myśli atak bronią chemiczną na bezbronnych cywili w Chan Szajchun) .
Jak może wyglądać świat po tej zdecydowanej odpowiedzi Donalda Trumpa ? Na pewno jest to powrót do Ameryki z czasów Ronalda Reagana. Wydaje się też, że tak jak wówczas tak i dziś Rosja nie ma szans w konfrontacji z Ameryką. Wojna w cyberprzestrzeni, szczucie jednych na drugich, takie strategie nie kosztują tyle pieniędzy co realne wykorzystanie najnowocześniejszych technologii XXI wieku, patrząc zatem z merkantylnego spektrum widzenia rywalizacji Rosji ze Stanami Zjednoczonymi ta pierwsza nie ma środków by uczestniczyć w niej ( mowa o rywalizacji ) na równych warunkach. Oczywiście w tyle głowy Amerykanie mają na uwadze potencjał jądrowy jakim dysponuje Putin, dlatego o dzisiejszym nocnym ataku Rosjanie byli uprzedzeni ( ustalony kanał łączności w kwestii konfliktu syryjskiego ) , a po wtóre Amerykanie zapowiedzieli, że nie będzie kontynuacji. Jaka będzie reakcja Władimira Putina et consortes - поживём – увидим